W samym centrum Wrocławia, w bezpośrednim sąsiedztwie Starego Miasta, znajduje się odkryty na nowo obszar, który kusi swoim urokiem coraz więcej osób. Nadodrze, bo o nim mowa, odkrywa swój potencjał i powoli zmienia się w modne i atrakcyjne miejsce, w którym warto bywać. To również nie lada gratka dla turystów oraz potencjalnych mieszkańców. Osiedle pełne jest zabudowy, której nie powstydziłyby się ani Londyn, ani Paryż.
Jeszcze zanim osiedle objęto programem rewitalizacji, teren ten był najchętniej wybieranym przez wrocławskich artystów i środowiska alternatywne miejscem do życia. Wysokie i przestronne kamienice, brukowane ulice, fascynujące zakątki ukryte pośród codzienności miasta. Inspirujący klimat Nadodrza sprawia, że chętnie otwierają się tu pracownie artystyczne, galerie, siedziby stowarzyszeń i wiele innych ciekawych miejsc. Osiedle to zmienia się w awangardową enklawę, dosłownie i w przenośni. Położone w całości na wyspie, od zachodniej i południowej strony graniczy z Odrą, od północnej ze stacją kolejową. Osiedle można zdobyć z każdej strony, niczym fantastyczną krainę, poprzez miejsca, które przywodzą na myśl bramy wjazdowe.
Północną bramą Nadodrza zdecydowanie okrzyknąć można Dworzec Nadodrze, jeden z ostatnich dworców normalnotorowych jaki powstał we Wrocławiu. Ten zabytkowy budynek istnieje od 1868 roku zgodnie z projektem Hermana Grapowa, którego brat Wilhelm zaprojektował dworzec Kolei Górnośląskiej, zwany dzisiaj Wrocław Główny. Od 1912 roku Wrocław Nadodrze nie doczekał się modernizacji, jednak gmach wykonany z nieotynkowanej, czerwonej cegły w dalszym ciągu zachwyca. Odnaleźć w nim można motywy nawiązujące do modnego w latach 60 XIX wieku w Niemczech stylu historyzującego. Na długości 190 metrów budynku rozmieszczone są trzy rezality, z których środkowy ukryty jest za arkadowym portykiem. Budynek ten powinien zobaczyć każdy turysta, który przyjeżdża do Wrocławia. Tym bardziej, że bezpośredniej okolicy mieszczą się jedne z najpiękniejszych i odrestaurowanych już kamienic w mieście.
Zachodnią bramą Nadodrza są bez wątpienia Mosty Mieszczańskie. Jedyna brama wjazdowa usytuowana w tej części miasta, zawieszona nad Odrą Północną, łączy się z Kępą Mieszczańską, wyspą wchodzącą w skład osiedla. Pierwszy z mostów o ażurowej konstrukcji powstał w 1876 roku i początkowo nazywany był Wilhelmsbrücke, na cześć niemieckiego cesarza Wilhelma. Jego ażurowa konstrukcja kratownicowa, zbliżona kształtem do paraboli, składa się z przęseł o długości 62 metry każde. Obecnie niemal całkowicie wyłączony z użytku, służy jako kładka dla pieszych i rowerzystów oraz przelotowa bocznica dla tramwaju rezerwowego. Nowy Most Mieszczański zawisnął nad Odrą w 1997 roku i prowadzą przez niego trzy pasy ruchu samochodowego po obu stronach mostu, a także podwójne torowisko po środku. Teren ten to jedna z piękniejszych części Nadodrza. Tuż obok mostów w październiku tego roku rozpocznie się budowa inwestycji Kurkowa 14, która zaprojektowana została w pracowni architektonicznej Maćków, z myślą o otaczającej ją zabytkowej okolicy. Będzie to pierwszy otwarty na rzekę budynek mieszkalny na Nadodrzu, dzięki czemu na nowo ożyje komunikacja wodna w tej części miasta, a Odra zapełni się łódkami i kajakami. Budynek pchnie do przodu program rewitalizacji, bowiem poza dwustoma nowymi mieszkaniami przewidziano w nim miejsce na lokale usługowe. W skład kompleksu wejdzie też biurowiec. Nad projektem czuwa Grupa PROFIT Development wraz z francuskim inwestorem firmą Nacarat, którzy dostrzegli ukryty potencjał Nadodrza.
Południową bramą, podobnie jak w przypadku zachodniej, można by ochrzcić jeden z mostów prowadzących tu bezpośrednio ze Starego Miasta. Jednak bardziej odpowiednim miejscem wydaje się być ulica Łokietka. To na niej zlokalizowane jest Infopunkt Nadodrze, pierwsze miejsce powstałe celem wsparcia działań na rzecz rewitalizacji tego obszaru. Na całej długości odnajdziemy miejsca, które podkreślają kreatywny charakter dzielnicy. Pracownia Piecownia, biuro coworkingowe CO12, showroom Decobazaaru wystawiającego prace polskich artystów, jedna z filii Biblioteki Miejskiej, kilka mniejszych sklepików oraz miejsc, w których można zjeść. Ulica ta zdecydowanie zachęca do przekroczenia bramy i sprawdzenia, co kryje się w dalszych częściach osiedla. Boczna elewacja kamienicy przy Łokietka 3 aż prosi się o wielki mural dedykowany tej części miasta.
O ile problemu nie sprawia wybór bramy w powyższych częściach Nadodrza, o tyle jego wschodnia granica jest bardziej problematyczna, z racji gęstej zabudowy i bezpośredniego sąsiedztwa osiedla Ołbin, z którego Nadodrze się zrodziło. Propozycją, którą zostawić należy pod dyskusję, może być skwer pomiędzy ulicami Prusa i Na Szańcach. Jednak nie jest to propozycja idealna.
W rewitalizację Nadodrza zainwestowano już ponad 100 mln złotych, z czego ponad 40 mln pochodziło z funduszy unijnych. Większość pieniędzy została już wydana, a efekty widać gołym okiem. Wyremontowane kamienice, skwery i podwórka znajdują się niemal w każdej części osiedla, a dopiero początek przemian, jakie szykują się w tej części miasta.