Telepraca, nowa infrastruktura drogowa, większe możliwości lokalnego zatrudnienia i zalety nowego sposobu budowania osiedli mieszkaniowych odwróciły trend na rynku mieszkaniowym. Podwarszawskie Osiedle Książenice jest tego najlepszym przykładem.

Polacy sprzedają domy pod miastem, coraz więcej rodzin chce porzucić sielskie życie na przedmieściach – tak jeszcze niedawno brzmiały diagnozy czołowych pośredników nieruchomości. Sprawdziliśmy jak obecnie ta sytuacja przedstawia się w rejonie Warszawy, gdzie powstało wiele nowych inwestycji drogowych i gdzie podmiejskie życie gospodarcze uzyskało mocny impuls dzięki dużym inwestycjom oraz telepracy.

Od kilku lat widać było ruch warszawiaków wracających z przedmieść do stolicy – mówi Jarosław Skoczeń z biura nieruchomości Emmerson Reality S.A. Ale, jak zauważa, w tej chwili widać nowe, interesujące zjawisko. Intensyfikuje się migracja w drugim kierunku, zapewne ze względu na polepszającą się komunikację.

Poznaj – Domy szkieletowe – przyszłość budownictwa z tradycją w tle

Czyżby dla domu pod miastem nie obowiązywał już stereotyp miejsca „odciętego od świata”?

W pogoni za światowym trendem

Przez kilka ostatnich lat dało się zaobserwować wzmożoną sprzedaż podmiejskich nieruchomości. Wiele osób, kupując kiedyś dom za miastem, nie rezygnowało z mieszkań w mieście, co zmusiło ich do jednoczesnego utrzymywania dwóch lokali. W pewnym momencie stało się to zbyt kosztowne. Z drugiej strony podmiejskie osiedla nie miały jeszcze rozwiniętej infrastruktury – ośrodków kultury, sportu, żłobków, przedszkoli oraz oferty dla młodzieży szkolnej. Rodziny z dziećmi w wieku szkolnym zmuszone więc były do intensywnego przemieszczania się do dużych aglomeracji, co oznacza sporo czasu spędzonego w samochodowych korkach.

Osiedla oddalone o ok. 30 km od dużych miast powstają na całym świecie, i to od lat. Warunkiem niezbędnym do ich sprawnego funkcjonowania jest dobra infrastruktura i obwodnice umożliwiające płynne i szybkie przemieszczanie się do centrum – mówi Jarosław Skoczeń z Emmerson Reality S.A. Dynamiczna rozbudowa dróg w Polsce ma szansę odwrócić trwający od kilku lat trend powrotów do miast, zwłaszcza, że życie na obrzeżach jest wygodniejsze i sporo tańsze niż w centrum – dodaje.

Dobra infrastruktura, niskie ceny

Na decyzję o zmianie miejsca zamieszkania ma wpływ wiele czynników. Dwa najważniejsze to kwestie ekonomiczne oraz wygoda. Domy pod miastem kuszą przystępnymi cenami, za które w mieście można kupić lokum o dużo mniejszym metrażu. Stale poprawiająca się infrastruktura łącząca duże miasta z osiedlami satelickimi staje się czynnikiem odczarowującym peryferia i pozbawiającym ich etykietki obszarów niedostępnych i kłopotliwych dla osób pracujących w mieście.

W ostatnim czasie zauważamy duży ruch z miast na tereny podmiejskie. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy są niskie koszty – za cenę mieszkania w mieście można kupić np. dużo większy segment – potwierdza Cezary Milewski z biura Vera Nieruchomości w Milanówku. Dodatkowym atutem są dobre połączenia kolei WKD i PKP oraz rozwijająca się infrastruktura kulturalna, edukacyjna i sportowa oraz nowe miejsca pracy powstające lokalnie.

Stanowisko agencji potwierdza jedno z największych biur nieruchomości na rynku, Metrohouse:

Z naszych obserwacji wynika, że zmiana miejsca zamieszkania na obrzeża miasta jest uzależniona w dużym stopniu od dostępności komunikacyjnej nieruchomości. W przypadku gdy możliwy jest szybki dojazd do większego miasta (np. kolejką podmiejską) klienci chętniej wybierają możliwość osiedlenia się pod miastem. – mówi Marcin Jańczuk, dyrektor w sieci Metrohouse S.A. i członek-założyciel Polskiej Izby Nieruchomości. Ważna jest okoliczna infrastruktura. Bliskość instytucji użyteczności publicznej tj. szkół, przychodni, obiektów rekreacyjnych zachęca do osiedlania się w lokalizacjach podmiejskich. Klienci jako argument podają możliwość zakupu tańszego mieszkania lub domu, którego odpowiednik byłby dla nich niedostępny w większym mieście. – dodaje.

Praca – zdalnie lub lokalnie

Wykonywanie obowiązków zawodowych w domu jeszcze kilka lat temu budziło sporo kontrowersji – brak samodyscypliny i motywacji, rozproszenie, niezdolność do koncentracji były głównymi argumentami przeciwko takiemu trybowi pracy. Sytuacja zmieniła się, gdy chęć samodoskonalenia się i ambicje stały się warunkami niezbędnymi do utrzymania posady. Co więcej, wielu przedsiębiorców wychodzi naprzeciw potrzebom swoich pracowników i pozwala im na pracę w domu – jest to częste zwłaszcza w przypadku kobiet z dziećmi. Sprawę ułatwiają dodatkowo stale rozwijające się technologie i możliwość połączenia się z pracodawcą, klientem czy współpracownikiem przez telefon, mailowo czy przez Skype.

Praca zdalna eliminuje zatem konieczność codziennej podróży do pracy, co do tej pory mogło być jednym z głównych powodów odrzucenia pomysłu zamieszkania pod miastem.

Na terenach podmiejskich ze względów ekonomicznych budowane są zakłady przemysłowe oraz centra dystrybucyjne, a więc powstają nowe miejsca pracy, do których lokalna społeczność ma świetny dostęp. Dojazdy tym bardziej przestają być przeszkodą w przeprowadzce z miasta.

Przedmieścia – cisza i wytchnienie dla rodziny

Z naszych doświadczeń wynika, że migracja ludzi to tak naprawdę ruch w obie strony, niemniej jednak da się zauważyć pewne trendy w tym obszarze – mówi Hanna Jaźwiec-Gewald, właścicielka biura nieruchomości Nowe Horyzonty w Książenicach pod Warszawą. Wśród przenoszących się do miast, zdecydowanie największą grupę stanowią ludzie w wieku poprodukcyjnym, których dzieci już się usamodzielniły i którzy nie chcą zostać sami na dużych powierzchniach. Z kolei na przedmieścia przenoszą się głównie małżeństwa ok. 30 roku życia, z małymi dziećmi lub spodziewający się powiększenia rodziny w najbliższym czasie. Są to ludzie zmęczeni miastem, szukający wytchnienia w kontakcie z naturą – dodaje.

Jak podaje Hanna Jaźwiec-Gewald, dużą część klientów jej biura stanowią mieszkańcy Ursusa. Jak mówi właścicielka, główne przyczyny ich decyzji są zazwyczaj takie same lub podobne – często klienci mówią o zbyt dużym zaludnieniu, ciasnej zabudowie osiedli mieszkaniowych, hałaśliwych drogach i samolotach latających „tuż nad głowami”, a także utrudnionym wyjeździe z dzielnicy. Podobnie sytuacja ma się na Ursynowie, którego mieszkańcy szukają wytchnienia na terenie podwarszawskiego Osiedla Książenice, do którego chętnie się przenoszą.

Bliskość natury i życie z dala od miejskiego zgiełku mają decydujący wpływ na decyzję o zamieszkaniu poza Warszawą. Na korzyść osiedli podmiejskich zdecydowanie przemawia budowa trasy katowickiej, która umożliwi szybki dojazd do stolicy.

Wszystko w zasięgu ręki

Porzucenie wielkomiejskiego stylu życia nie równa się całodniowym pobytom w domu czy w ogródku. Podmiejskie osiedla wzbogacane są o coraz to nowe inwestycje, takie jak szkoły, baseny, centra handlowe, czy ośrodki sportu. Można zatem korzystać z wielu atrakcji podobnych do tych, które oferuje miasto, a jednocześnie cieszyć się życiem blisko natury.

Niższe koszty nieruchomości i utrzymania, rozwinięta infrastruktura drogowa, bogata oferta miejscowych atrakcji – to są czynniki, które zdecydowały o dającej się ostatnio zauważyć wzmożonej migracji z miast na peryferia. Obecność takich obiektów, jak szkoła, przedszkole, czy ośrodki sportowe sprawiają, że rodzice nie muszą się martwić o edukację i czas wolny swoich dzieci, a nowe połączenia skracają podróż do Warszawy nawet do 20 minut – komentuje Katarzyna Kurek, manager agencji PL Nieruchomości z Grodziska Mazowieckiego.

Na podstawie doświadczeń firm zajmujących się pośrednictwem w handlu nieruchomościami można więc pokusić się o stwierdzenie, że kryzys podmiejskich domów zaczyna odchodzić w niepamięć – przynajmniej w okolicach Warszawy. Powtarzające się argumenty dotyczące rozwijającej się infrastruktury, powstającej obwodnicy Katowic i ułatwień, które za tym idą, zdają się potwierdzać tę tezę. Powstające pod Warszawą inwestycje szybko zatem znajdą nabywców.

Rozwój lokalnego rynku pracy, nowe możliwości komunikacji oferowane przez nowoczesne technologie oraz rozwijająca się infrastruktura transportowa czynią podmiejski dom coraz bardziej atrakcyjnym. Nasza inwestycja – podwarszawskie osiedle Książenice – jest tego najlepszym dowodem – mówi Grażyna Śledzińska, prezes firmy MTG Agri-Rol S.A., inwestora Książenic. Dzięki wykorzystaniu przez nas idei miasta ogrodu oraz doskonałej infrastrukturze nasi mieszkańcy nie tylko mieszkają blisko natury, ale też mają dostęp do kompletu narzędzi potrzebnych do wygodnego życia. Najlepszym chyba dowodem ich dobrego samopoczucia jest bardzo wysoki wskaźnik urodzeń na terenie naszego osiedla – dodaje z uśmiechem Grażyna Śledzińska.

Te słowa znalazły potwierdzenie w opiniach ekspertów – w Plebiscycie Wojna Domowa 2013 Osiedle Książenice zostały wyróżnione przez Grzegorza Buczka i Bogusława Półtoraka tytułem Najlepszej Inwestycji Prorodzinnej.

Firma Mazowieckie Towarzystwo Gospodarcze Agri-Rol S.A. w Książenicach powstała w 1992 roku. Realizuje unikalny projekt urbanistyczny  – budowy od podstaw miasta –ogrodu Osiedle Książenice. Na terenie 140 hektarowej polany otoczonej dużym kompleksem lasów mazowieckich powstaje miejsce do komfortowego zamieszkania dla 1400 rodzin. Na potrzeby rosnącej liczby mieszkańców Osiedla firma MTG Agri-Rol S.A. realizuje budynki handlowo-usługowe, w których przedsiębiorcy znajdują miejsce na zlokalizowanie swojego biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *