Ogólnopolskie badania Głównego Urzędu Statystycznego wykazały spadek ilości oddanych do użytku mieszkań w pierwszym półroczu 2011 roku w porównaniu z ubiegłym. Potwierdza to sytuacja na poznańskim rynku nieruchomości. Okres ten nie należał do najlepszych dla deweloperów. Pojawiło się kilka nowych inwestycji, ale kupujących było mniej. Dopiero w ostatnich tygodniach widać większe ożywienie.

      W 2010 roku rynek nieruchomości nieco odetchnął po kryzysie i w ofercie deweloperów  pojawiły się nowe inwestycje. Ruszyła budowa nowych osiedli w Poznaniu i na obrzeżach miasta. Spowodowało to sporą konkurencję na początku 2011 roku. Jednak problemy z uzyskaniem kredytów i niezdecydowanie kupujących spowodowało, iż inwestorzy odczuli zastój w branży. Powodzeniem cieszyły się lokalizacje, które były już ukończone i ich atutem była atrakcyjna cena – tych jednak w pierwszym półroczu było niewiele.
      Według badań GUS deweloperzy w okresie styczeń-maj 2011 r. oddali 15.206 mieszkań, co stanowiło 33,2 proc. ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania, a co oznacza o 28,8 proc. mniej oddanych mieszkań niż w ubiegłym roku. W ciągu pięciu miesięcy br. w tej grupie inwestorów rozpoczęto budowę 23 583 mieszkań, tj. o13,3 proc. mniej niż w 2010 r.

 I półrocze
Okazuje się, że początek roku był dla inwestorów na rynku pierwotnym niezadowalający.
      – Przez pierwsze miesiące 2011 roku zainteresowanie rynkiem mieszkaniowym było małe. Naszą inwestycję rozpoczęliśmy budować na początku 2010 roku. Z 82 mieszkań mamy podpisane 42 umowy i zdecydowaną większość mieszkań sprzedaliśmy właśnie w zeszłym roku  – mówi Adam Szweda, Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej budującej osiedle „Zielone Wzgórza” w Murowanej Goślinie.
      Prezes A. Szweda zaznacza jednak, że pod koniec półrocza, w czerwcu, pojawiło się więcej zainteresowanych klientów. Potwierdzają to również inne firmy istniejące od lat na rynku nieruchomości.
      -W ostatnich tygodniach zauważyliśmy ożywienie zainteresowanych ofertą. Wśród naszych inwestycji szczególnie szeregowce w Skórzewie, ze względu na atrakcyjną cenę i lokalizację, sprzedają się bez problemu. W tym roku już prawie 40 z nich znalazło nabywców – mówi Paweł Grzegorczyk, specjalista ds. marketingu Przedsiębiorstwa A. Grzegorczyk. – Inne nasze inwestycje cieszą się także sporą popularnością – dodaje P. Grzegorczyk.
      
Klienci
      Ze względu na dużą ilość rozpoczętych inwestycji na rynku, kupujący stali się bardziej rozważni w wyborze i oporni na promocję. To powoduje małe zainteresowanie nieruchomościami, które są jeszcze na etapie budowy. – Pierwsze półrocze 2011 roku jest niestety gorsze niż w poprzednich latach. Deweloperzy mają problemy za sprzedażą mieszkań w trakcie budowy i dopóki inwestycja nie stanie w całości, nie ma większego zainteresowania – potwierdza Tomasz Wnuk, dyrektor ds. handlowych firmy Kalbud Deweloper. – Kupujący szukają ofert, w których są mieszkania gotowe lub na wykończeniu. Stali się tez bardziej ostrożni i chcą mieć pewność, że inwestycja zostanie ukończona. Pojawiło się jednak wielu kupujących za gotówkę, ponieważ ceny są dosyć atrakcyjne – dodaje T. Wnuk.
      Podobne odczucia ma też Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej, budującej Osiedle Zielone Wzgórza w Murowanej Goślinie. – Klienci są coraz bardziej wymagający w stosunku do deweloperów, niestety nie wszystkie ich życzenia możemy spełnić – mówi A. Szweda.

Banki

    Deweloperzy zgodnie podkreślają, że wiele i tak zależy od stanowiska banku i zdolności kredytowej, która ogranicza wybór klientom. – Na spowolnienie rynku wpływ mają niestety banki, które zaostrzają politykę kredytową. Do końca roku nic nie zapowiada zmian tej tendencji  – mówi Tomasz Bolewski ze spółki Swój Dom, budującej osiedla mieszkaniowe w podpoznańskiej Mosinie.
    Sytuacja ta ma przełożenie nie tylko na ilość ale i na jakość kupowanych mieszkań. – Widoczne staje się zainteresowanie mieszkaniami o mniejszych metrażach, co wynika bardziej ze zdolności kredytowej, niż preferencji potencjalnego nabywcy. Dlatego też pierwszorzędnym czynnikiem wyboru nieruchomości jest, i prognozujemy, że w najbliższym czasie nadal będzie, zdolność kredytowa – mówi Filip Przyłuski z Partner Nieruchomości.
    Pierwszy kwartał 2011 roku był sprawdzianem dla banków. 1 stycznia 2011 roku w życie weszła nowa rekomendacja T. Jednak, jak zapewnia Agata Chrzanowska, Dyrektor Wydziału Marketingu Bankowości Hipotecznej w Banku Millennium, nowe przepisy w niewielkim stopniu wpłynęły na rynek i dostępność kredytów mieszkaniowych. – Patrząc na wyniki za I kwartał 2011 r. widzimy znaczny wzrost sprzedaży kredytów w stosunku do analogicznego okresu w 2010 r. Na podstawie dostępnych obecnie wyników szacujemy, że wartość sprzedaży w II kwartale 2011r. będzie na poziomie podobnym do II kwartału 2010r.  – dodaje A. Chrzanowska.

Prognozy

    Poznańscy deweloperzy nie przewidują większych zmian w sytuacji na rynku nieruchomości w następnych sześciu miesiącach. Jednak, jak podkreślają, nie można wykluczyć, że we wrześniu, po okresie urlopowym i z racji jesiennych targów pojawi się większe zainteresowanie. – Tak naprawdę I półrocze 2011 roku to wróżenie z fusów. To tak jak prognozowanie ile będzie kosztował frank – mówi T. Wnuk z Kalbud Deweloper.
    Eksperci finansowi spodziewają się sporych zmian dopiero w przyszłym roku.
– Najważniejsze zmiany tj. rekomendacja nr 11, która bezpośrednio wpłynie na zdolność kredytową klienta, wejdą w życie od 01 stycznia 2012r. i spodziewam się, że właśnie to w znacznym stopniu wpłynie na rynek kredytów hipotecznych – mówi A. Chrzanowska z Banku Millennium.

Mniejsza liczba gotowych mieszkań na rynku pierwotnym, sporo inwestycji na etapie wczesnej budowy i trudności klientów z uzyskaniem kredytów – to wszystko spowodowało, iż deweloperzy odczuli zastój na rynku. Nieruchomości nie sprzedają się już tak szybko. Drugie półrocze nie zapowiada większych zmian.

źródło: PR


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *